28 września 2007

Coś się kończy, coś zaczyna

No i się rozjeżdżamy. Katowice, Kraków, Lublin, Warszawa... Otwiera się nowy rozdział, kolejna rasa część tabuli się zapisuje... w dwojakim znaczeniu. Zaczynam się uczyć rzeczy takich jak "propedeutyka informatyki", a także Ciebie, moja droga, z innej perspektywy.

Wiedziałem że nie będzie dobrze mi rozstać się z tymi, z którymi żyłem w przyjaźni, a teraz będzie tym trudniej, że ironiczny los dał mi Ciebie na kilka dni przed końcem września. Ale patrzę w przyszłość jasnym spojrzeniem i z wiarą. Wystarczy chcieć. A ja chcę. I tak będę tęsknić za Tobą :*

12 września 2007

I know the pieces fit cuz I watched them tumble down
No fault, none to blame it doesn't mean I don't desire to
Point the finger, blame the other, watch the temple topple over.
To bring the pieces back together, rediscover communication
Tool - Schism
Wracałem do domu i się uśmiechnąłem nucąc ten kawałek. Wróciłem do domu i zacząłem śmiać. Nie wiem czemu, ale śmieszą mnie słowa, których kiedyś słuchałem w zadumie, kiwając głową. To znaczy wiem czemu, ale będę udawał głupa. No i siedzę przed klawiaturą, i mam pewnie taki głupi uśmiech jakiego specjalnie bym nie umiał zrobić. Hihi.


Tamto napisałem przed wyjściem do Asi. Zapisałem sobie kopię roboczą, umyłem włosy i wyszedłem, z zamiarem dopisania czegoś jeszcze. Wróciłem z zamiarem opublikowania tego co miałem. Ale wcześniej włączyłem gg. I muszę powiedzieć że z taką reklamą to ja się spotykam pierwszy raz. Prawie jak telemarketing normalnie :D
35xxxx 15:09:13
Studentka filologii polskiej napisze prezentacje maturalną z języka polskiego !!!!!! :) Serdecznie zapraszam i pozdrawiam :):):)
paradox 23:10:40
student mechatroniki napisał sam w dwie noce na 90%.

09 września 2007

Monza weekend

Bynajmniej nie krótkie zapoznanie z najszybszym, najpiękniejszym i jednym z najstarszych torów Formuły 1.

Przed weekendem wyścigu - testy. 0:27 - ta biała plama to Heidfeld. 0:42 - dobrze wiedzieć że B-spec również potrafi jeździć bokiem. 1:10 - a Raikkonen i tak rządzi! 1:57 - kurde, podczas wyścigów sędziowie bywają dalej od toru!

Zawiniły hamulce. Podobno. Iceman tuż przed dłubał przy balansie. Podobno.
Niestety, wszystkie filmy z tego zdarzenia zostały usunięte z Youtube. Przynajmniej nie znalazłem działającego.

Okrążenie toru z Kubicą. Nie wiem czemu, ale mam wrażenie że jest znudzony najszybszym torem w kalendarzu.

Oczywiście liczymy na powtórkę chwil chwały z ubiegłego roku... Ta biała kometa po lewej to Kubica, na starcie genialnie wyprzedza wszystko co da się wyprzedzić, stawia zasłonę dymną na wejściu w szykanę i wyprzedza dalej! O tym że dał się wyprzedzić jednej renówce zapomnimy, i tak jej silnik poszedł :] Przy okazji pręgierz dla Polsatu, który zamist konferencji po wyścigu pokazuje Zientarskich.

Jeszcze raz ta szykana... Podgłaśniamy głośniki, odczuwamy każdym nerwem słuchowym te emocje i przeklinamy jakiegoś tifosi, który zasłonił nam wszystko co warto było zobaczyć ;)
Kończymy ze wspomnieniami, koncentrujemy się na teraźniejszości.

Czerwone światła gasną, ruszają! Massa wyprzedza Hamiltona, Hamilton ścina szykanę, Raikkonen wyprzedza Heidfelda, Kovalainen wyprzedza Kubicę, Kubica wyprzedza Kovalainena, Massa walczy z Hamiltonem.

Tak się kończy utrata przedniego skrzydła na Curva Grande. Wink dla Matea w prawym górnym rogu.

A tego nie skomentuję. Komentowałem nader treściwymi słowy na żywo.

The best overtaking move of the race.

The most suicidial move of the race.

06 września 2007

Autodromo Nationale di Monza


światło zastane
czas naświetlania: 10s
przesłona: 2.8
zdjęcie zrobiłem kiedyś nocą z mojego balkonu. W Irfanie wyprostowałem i przekadrowałem, kolory oryginalne.


Chciałbym mieć porządny aparat i tripoda, mam pomysł na fajne zdjęcia na bardzo długich naświetlaniach.

Jak pomyślę ze za dwa tygodnie rozstanę się z większością tych ludzi których lubię, przyjaciół po prostu, to aż mnie ściska.


Śmiechowa była ta giełda podręczników. Ale że Jolkę zrobili dyrektórką... Stary dobry Stashit umiera.


Monza. Monza! MONZA. Nareszcie :)

kiedyśobecnie
Gulczas, a jak myślisz?Mikołaj, a jak myślisz?

05 września 2007

Tuning kompa. Wymieniłem rozwaloną taśmę od twardego, za to przy czyszczeniu wyrwałem kabelek +5V z molexa i wyłamałem łopatkę wentylatora. Żeby nie było problemu z wibracjami niewyważonego wiatraka wyłamałem łopatkę z przeciwnej strony. Pod koniec operacji zeszlifowywania kurzu zauważyłem że wiatrak miał 7 łopatek, więc nie było "przeciwnej" tylko "trochę z boku". Taak, ja to jestem udany.

Bilans:
  • wymieniona taśma ATA
  • rozwalony molex
  • rozwalony wiatrak od zasilacza (obudowę z niego już dawno zdjąłem, bo mi winampa zagłuszała wibracjami, więc o chłodzenie się nie boję)
  • strzał 220 V w paluchy, bo nie uznałem za konieczne pracować na wyłączonym zasilaniu.


A już mieliśmy zacząć kręcić Pulp Friction. A już miało być fajnie. A tu zaczęło padać. Do dupy z tym. A wkrótce zmieniam lokację i tyle zostanie z planów. I coilgun nie zrobiony przez wakacje (no dobra, drugiego świra będę mieć w pokoju, a na giełdę elektroniczną kilka kroków, więc działko pewnie powstanie jako owoc nadmiernego spożycia or whateva), i Kroniki Diuny nie przeczytane, i ze starą przyjaciółką nie pogadałem sobie nawet porządnie przez wakacje (dopisać na listę dobrych powodów, dla których powinienem wpaść do Kraka), i masa jeszcze innych rzeczy, których nie zrobiłem przez wakacje.