...żeby tylko to żółte ch*******o tak po oczach nie na*********o.
-=-
Szkoda że nie widziałem na żywo. Poza tym - jest super. Byle tak dalej. I kij z tym że kopaczom znowu pokazano jak grać.
Poza tym - chyba będę miał z kim oglądać kolejne wyścigi :)
-=-
Niech żyje współpraca włosko-meksykańsko-skandynawska!
Czyli spaghetti po meksykańsku (wg przepisu zapodanego przez Pietrucha), przyprawiane przy fińskim metalu. Uff. Wyglebiste żarcie, kawałek rodzimego brzmienia, i tylko brakuje mi tu jakiegoś produktu holenderskiego browarnictwa, kontrapunktującego cały obiadek. Viva la Studia!
-=-
Division by Zero przypomina o brutalnej prawdzie. W poprzednią sesję też tego słuchałem. SESJA, student, SESJA! (Gdzieś tuż poza osnową rzeczywistości ponurą groźbą podzwania wiadro gwoździ.)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz