21 stycznia 2008

Wyjść z domu o dwunastej, mówiąc: "jadę całkować, wrócę, za trzy-cztery godziny". Wrócić po dwunastu godzinach, z fryzurą a'la "Szopen po koncercie perkusyjnym", na niepewnych nogach.
- Coś ty robił?!
- Sałkofałem...



Zazwyczaj przed kartkówką z matmy zamiast uczyć się, do północy grałem ze współlokatorem w Quake, Starcrafta albo inne coś... Dzisiaj grałem z mechatronami w Warhammera. Ale wspomniane już całkowanie, obiad i sesja RPG przy jednym spotkaniu wcale nie muszą być dobrym pomysłem, jak się okazuje.
zaatakował nas mutant, a to jest mag!!


metrologia też jest fajna. Oddajmy głos bezstronnemu świadkowi:
Siedzę, piszę sprawko, z tyłu słyszę śmiech DD i paradoxa, nagle tekst:
- Ojej, gumka mi pękła. O, znowu.
Tak, stary, bawiłem się gumką - recepturką.
To było wesołe sprawozdanie. A w tym tygodniu ostatecznie udowodnimy że nikt nie czyta sprawozdań z laboratoriów. Jak? Zapominając skasować ze sprawka zdanie:
Badana waga sprawiała wręcz wrażenie nadpobudliwej.
Dobrze że nie zapomnieliśmy skasować tego o sposobach badania czułości wagi.

Obudziłem się, piątkowe popołudnie. W drzwiach pokoju stała współlokatorka. Przecierając oczy rzekłem:
-No, cześć. Wiesz, szmatę zaliczyłem.
-Jaką szmatę?!?
-Yyyy, materiałoznawstwo. Na 5.
Materiałoznawstwo > materiał > tkanina > szmata. Mina: bezcenna.

4 komentarze:

  1. heh :D a ja żałuję że nie mieszkam ze studentami :( jestem przez to upośledzona :(

    OdpowiedzUsuń
  2. No cóż, pozostaje mi tylko Ci współczuć :)

    OdpowiedzUsuń
  3. zachciewa się studiować xD

    OdpowiedzUsuń
  4. całkowanie, obiad i sesja RPG przy jednym spotkaniu są doskonałym pomysłem :D
    mi się podobało

    OdpowiedzUsuń