24 marca 2007

... świat wypiękniał

Zły humor już przeszedł, i to dzięki gadce z gośćmi, którzy nawet o nim nie wiedzieli - ale rzucili w mnie tekstem, po którym nie można było takiego focha odstawiać. Kurczę, głupio mi tylko że takiej chandry dostałem z takiej bzdury. I dzięki Wam za wsparcie, na drugi raz będę wiedział do kogo się udać ;) Choć mam nadzieję, że drugiego razu nie będzie, bo czemu?

A dziś jedna nie-tak-dobra i dwie dobre wiadomości. Pierwsza - obiecałem, że będę jechał ostrożnie. Druga - mam czym jechać :-). Trzecia - po wódkę :D. Tak, dziś bawimy, i grzejemy w towarzystwie i - niech skonam jeśli źle mówię - mam zamiar naprawdę się bawić. Studniówka zostawiła po sobie lekki niedosyt, i to bynajmniej nie dlatego że nie zagrzałem gardła :) To teraz tylko dowód rejestracyjny w kieszeń, nabyć co trzeba, wyładować i z buta na fiestę.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz