No wkurzyć się normalnie można, no. Jak nie miałem auta, to nie miałem, jak mam... to ojciec miał stłuczkę swoim samochodem tego samego dnia, którego przyjechałem do STW. No i wczoraj wóz poszedł do mechanika, zderzak do wymiany, naprawa potrwa do końca tygodnia, jak dobrze pójdzie, a tymczasem ojczulek 'pożyczył sobie' moją gablotę. Akurat wtedy jak mi jest też potrzebna. No, normalnie wkurzyć się idzie.
[EDIT]Poza tym, strzeliła dętka w rowerze, wkurwiony musiałem z Jamajki zapierdalać na piechotę w pełnym słońcu. Rower - taty :>[/EDIT]
A że ostatnio mam jakąś dobrą passę z YouTubem, macie i tym razem: Budgie - Breadfan
chyba sie poważnie nudzisz;)
OdpowiedzUsuńTy, stary, zajrzałem po wakacjach na Twego blogusia, patrzam, a tu "coś" śpiewa. No to mam pytanie - to baba czy chłop. Bo są zakłady - 2:1 że babka. To co? Mam forsę?
OdpowiedzUsuńMMM:)