08 lipca 2008

No wkurzyć się normalnie można, no. Jak nie miałem auta, to nie miałem, jak mam... to ojciec miał stłuczkę swoim samochodem tego samego dnia, którego przyjechałem do STW. No i wczoraj wóz poszedł do mechanika, zderzak do wymiany, naprawa potrwa do końca tygodnia, jak dobrze pójdzie, a tymczasem ojczulek 'pożyczył sobie' moją gablotę. Akurat wtedy jak mi jest też potrzebna. No, normalnie wkurzyć się idzie.
[EDIT]Poza tym, strzeliła dętka w rowerze, wkurwiony musiałem z Jamajki zapierdalać na piechotę w pełnym słońcu. Rower - taty :>[/EDIT]

A że ostatnio mam jakąś dobrą passę z YouTubem, macie i tym razem: Budgie - Breadfan

2 komentarze:

  1. chyba sie poważnie nudzisz;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Ty, stary, zajrzałem po wakacjach na Twego blogusia, patrzam, a tu "coś" śpiewa. No to mam pytanie - to baba czy chłop. Bo są zakłady - 2:1 że babka. To co? Mam forsę?

    MMM:)

    OdpowiedzUsuń