31 lipca 2007

Prog rock über alles

I’ve been watching you
Not waiting for the right moment to make the first move
Do you want to know
Why I keep avoiding your eyes
And why I’m running away?
It’s crazy, I know

I’ve been conceiving you for too long

Or maybe I’m destined to be alone?
Or maybe there’s someone who will understand
That I’m not able to share my world?
I’m still running away
It’s crazy, I know

I’ve been conceiving you for too long
If only I could change all things around

Still conceiving you all along...

I’ve been conceiving you for too long
If only I could change all things around
I’ve been conceiving you for too long
I’ve grown used to that

Still conceiving you all along...

Riverside - Conceiving you

Myślałem czy nie wkleić tu tekstu Second Life Syndrome. Ale byłby za długi - dwie wokalne części trwają jakieś 10 minut (a część instrumentalna, a intro i coda - łącznie piętnastominutowa suita - im dłuższe tym lepsze). Zastanawiałem się też nad The Same River - ale tekst jest krótki, nie pasujący do niczego (jeśli nie liczyć... czegoś. Mniejsza z tym. Było, minęło).

Tia, wygląda na to że nauczyłem się słuchać Riverside. I czekam, czekam do września, gdy młodzież będzie do szkół pomykać, ja będę, daj Boziu, słuchać ostatniej części trylogii Reality Dream (nie mylić z trzema - jak do tej pory - piosenkami o tym tytule). A może w stolycy jakiś koncert z tej okazji dadzą? Jeśli nie, pocieszam się listopadowym Comcertem. Tu objawia się przewaga warszawy nad Krakowem - my mamy Stodołę, Proximę i Progresję. Jeszce nie jako my, ale jest też BMW Sauber blablabla Pit Lane Park, na który - wszystko wskazuje - będę się sam tłukł pociągiem kilka godzin. Znad morza. Sam nie wiem czemu to jest takie zabawne.

Dopisane 10 min. później: teoria przedstawiona kilka notek temu sypie się w proch. Pogoda dziś była pod psem, a mimo to piwo w sklepie znowu podrożało. Jak szaleć, to szaleć - zabuliłem dwa razy więcej i kupiłem butelkę portera. Sącząc piwo ciemniejsze od mojej kawy, zastanawiałem się w jakich to kadziach je warzą, że momentami ma taki metaliczny posmak. Chyba nie jestem koneserem ;(

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz